sobota, 17 marca 2012

z pamiętnika Mata

Dziś nie będzie patetycznie. Dziś będzie kilka słów z pamiętnika Matiego:

...od 4 rano bolał mnie brzuszek. Płakałem. Mama z tatą na zmianę albo oboje na raz się mną zajmowali. Masowali mi brzuszek, bujali, nosili, całowali. Ale on bolał cały czas. Widziałem, że rodzice nie mają już siły. Około 9 rano zaczęło przechodzić. Akurat mama zmieniała mi pieluszkę. Nie uśmiechała się. Więc postanowiłem ją rozweselić. Nasiusiałem jej do rękawa szlafroka. Zadziałało :) A brzuszek przestał boleć...


4 komentarze:

  1. Zdaje się, że Mati to niezłe poczucie humoru:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny:) i ma kochanych rodziców, którzy oszaleli na jego punkcie:)Całuję myszko, ciebie i rodziców:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w imieniu Mata, taty i mamy serdeczne dzięki, hihi :) A ciocia Ola niech się szykuje na spotkanie face to face, bo Mat pamięta jak słuchał jej opowieści z brzucha :)

      Usuń

Dziękuję bardzo, za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :)