wtorek, 31 grudnia 2013

Happy New Year

Szczęśliwego Nowego Roku !


Oby ta pierwsza, dobrze zapisana karta Nowego Roku przyniosła kolejne jeszcze lepsze :)


Z szampańskim pozdrowieniem,
Mama Mata, Tata Mata i Mat 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt

Świąteczne szaleństwo tak mnie pochłonęło, że dawno tu nie zaglądałam.
Poza tym, robię coś dla siebie, ale o tym napiszę już po świątecznej gorączce.



Kochani Czytelnicy Naszego bloga,
życzymy Wam zdrowych i pięknych Świąt,
jeśli chcecie, żeby były spokojne - spokojnych,
jeśli wolicie szalone - szalonych
jeśli lubicie w maleńkim gronie najbliższych - takich właśnie,
a jeśli w domu pełnym rodziny i znajomych - to takich.
Ważne, żeby były takie jakie sobie wymarzyliście.




                                                             Pozdrawiamy Świątecznie,
Mama Mata, Tata Mata i Mati :)


wtorek, 10 grudnia 2013

Magnesy

Jako młoda matka mam delikatnego 'fizia' na punkcie swojego dziecka.

I jak przystało na szurniętą matkę... robię masę zdjęć Matiemu. Większość telefonem... Dobrze, że mi Małż kupił porządnego smartfona teraz, to zdjęcia mają jakąś jakość :D
Ale... do meritum... Jakiś czas temu zobaczyłam, że moja koleżanka polubiła na Facebooku FanPage 'Fabryki Magnesów'. Magnesów na lodówkę. Nim Mati się urodził postanowiłam przywozić z każdej podróży którą odbędziemy wspólnie - magnesik. I tylko takie mamy na lodówie.

Okazuje się, że Fabryka Magnesów jest 'level up' :) To są magnesy... personalizowane - ze zdjęciami na przykład :) I tak, postanowiłam zrobić prezencik dla Babć i Dziadków z okazji ich styczniowego święta (w zeszłym roku dostali kalendarze z Mateo - a nie lubię się prezentowo powtarzać, więc magnesowa alternatywa była strzałem w 10!). Wiem, wiem, do Dnia Babci i Dziadka jeszcze szmat czasu, ale ja bardzo nie lubię robić prezentów 'na ostatnią chwilę'.
Wybrałam jedno zdjęcie, napisałam, zamówiłam 5 sztuk (babcia i dziadek razy dwa plus dwie prababcie i jeden pradziadek). Jednak pomyślałam - hej, ja też chce takie mieć. I tak z pięciu identycznych sztuk zrobiło się 16 różnych :) Bo obdaruję przyjaciół naszym wspólnym zdjęciem, przyjaciółkę - takim na którym obie wyglądamy jak... milion dolarów :D i na moją lodóweczkę przybędzie kilka fajnych magnetycznych fotek :)

Wszystko idealnie wykonane i do tego ślicznie zapakowane :)

A... żeby nie było - Fabryka Magnesów nie sponsoruje tego posta... - w żaden sposób.

Tutaj można pooglądać, zapytać, zakupić :)
https://www.facebook.com/FabrykaMagnesow?fref=ts






 A na: http://instagram.com/mamagda15 jest zdjęcie z mojej własnej lodówki :)

Ja się zauroczyłam i co czuję, że na tych kilku sztukach się nie skończy :)


                                                                                                  Mama Mata

niedziela, 8 grudnia 2013

Łopata do śniegu :)

Mateo dostał od Dziadków... Swoją pierwszą łopatę do śniegu.
Radochę miał ogromną biegając po ogrodzie i odśnieżając :) Żeby mu to zamiłowanie do usuwania śniegu zostało na dłużej i wyręczał mamunie i tatunia - haha :)



Na początek kilka wskazówek od Babci :)








                                                                                                                     Mama Mata

środa, 4 grudnia 2013

Wracam do swoich pasji :)


Macie jakieś pasje? Ja mam :)
Oczywiście, bezapelacyjnie moją największą pasją jest Mateusz.


Kolejna, odkryta dawno temu, od kilku miesięcy zgłębiana na nowo - taniec.



A dodatkowo... pewna moja koleżanka ze studiów, Ania - współautorka bloga http://www.savethemagicmoments.blogspot.com/ przypomniała mi, że kiedyś pisałam bloga z recenzjami książek. Zapomniałam o tym fakcie kompletnie... A ja kocham czytać. Jest to jedna z czynności, które obok spędzania czasu z Mateo oraz tańca, daje mi radość :)


Zapraszam Was Kochane Bloggerki na: http://mojapolkazksiazkami.blogspot.com/  - żeby trochę oderwać się od mamusiowo- dzieciowo- ciążowych dylematów :) Aczkolwiek najnowszy post o książce wychowawczej :D


                                     Mama Mata


środa, 27 listopada 2013

Czego o mnie nie wiecie :)

W internecie pełno jest łańcuszków. W blogosferze (ha! jakie mądre słowo) pojawiają się 'nominacje' i 'nagrody'. Do jednej byłam nominowana wcześniej o czym już pisałam. Teraz dwie Blogerki :
Mama Filipa : http://filipiamama.blogspot.com/2013/11/nominacje.html
oraz
Blueeny - Mamoholiczka : http://www.mamoholiczka.pl/2013/11/czego-o-mnie-na-pewno-nie-wiecie.html
 nominowały mnie do 'zabawy' - Versalite Blogger Award.

Dziękuję bardzo za nominację :)
Zabawa polega na tym, że nominowana musi napisać 7 faktów o sobie, których nie znają jej Czytelniczki. A potem nominuje 7 Blogerek.

Postanowiłam więc ujawnić te 7 faktów o sobie :)

1. Gdy miałam 6 lat zaczęłam tańczyć w Harnamie - tańce ludowe. Jednak po dwóch latach zrezygnowałam bo nie przeszłam do grupy wyżej. A dlaczego? Bo byłam za niska! Uznałam więc, że skoro mam nadal tańczyć z maluchami ( tymi co mają 6 lat a ja już skończyłam 7!) to nie będę tańczyć wcale. 
2. Skończyłam stosunki międzynarodowe, podyplomowo certyfikację energetyczną budynków. Na studiach miałam plan - będę pracownikiem banku. Jednak po 3 miesiącach pracy w Nordea stwierdziłam, że absolutnie nie jest to miejsce na mój temperament.
3. W podstawówce brałam udział (z bardzo pozytywnym skutkiem) we wszystkich apelach, spektaklach, konkursach recytatorskich. Miałam, a może nadal mam zdolności aktorskie :)
4. Chciałam sobie zrobić tatuaż ale boję się bólu.
5. W 3 klasie podstawówki wygrałam konkurs organizowany przez Ekspress Ilustrowany (gazeta) i pojechałam z rodzicami na dwa tygodnie do Włoch :)
6. Marzy mi się wycieczka po USA. Byliśmy z mężem podczas studiów przez 5 miesięcy. Teraz chciałabym przejechać ze wschodu na zachód.
7. Ostatni punkt inspirowany jest Mamoholiczką ( http://www.mamoholiczka.pl/2013/11/czego-o-mnie-na-pewno-nie-wiecie.html ). Też kochałam Backstreet Boys :) 

I to tyle :) 


Moje nominacje:


Pozdrawiam Was serdecznie :)

                                                                                Mama Mata



środa, 20 listopada 2013

Stonoga

Wczoraj:
Mama: Kochanie, powiedz 'żaba'
Mati: Jaba

Dziś:
Mama: Kochanie, powiedz 'żaba'
Mati: Dziaba

Codziennie zaskakuje mnie tempo w jakim dziecko uczy się nowych rzeczy...

Na osiedlu "Zielony Romanów" - rzut beretem od naszego domu, przez las w zasadzie, jest Sala Zabaw 'Stonoga'. Miejsce bardzo przyjazne dzieciom. Mnóstwo zabawek, samochodzików, jeździków, piłek, układanek. A do tego figloraj z piłkowym basenem, zjeżdzalniami, torem przeszkód. Wszystko w niesamowicie miłej i przyjaznej atmosferze. Właścicielki ponoć są dwie. Ja byłam tam dwa razy i poznałam jedną - nieprawdopodobnie ciepła osoba.
Jedyny minus Stonogi jest taki, że czynna jest od 17 :( Od rana do 17 prowadzony jest Klub Malucha. Nie można, niestety, przyjść z dzieckiem i spędzić trochę czasu z innymi dziećmi. Można natomiast przyprowadzić Jegomościa na kilka godzin, co wydaje mi się świetnym rozwiązaniem :) --> ale na Matiego w tej materii przyjdzie jeszcze czas :D Albo na Mame bardziej... Jakoś sobie nie wyobrażam zostawienia go obcym, żeby nie wiem jak cudowni byli...

Wracając do Stonogowych zabaw - oto fotorelacja :)















Takie prędkie to moje dziecko, że go migawka nie łapie :)







                                                                                            Mama Mata


wtorek, 19 listopada 2013

Kucharz smakosz

No, z tym smakoszem to przesadziłam... Zasadniczo Tadek - niejadek bardziej niż smakosz. Ale kucharz... W domu wyjmuje wszystkie garnki, pokrywki, łyżki i gotuje. Robi 'cyt cyt' solniczką, podsuwa do próbowania.
Często bywam w IKEI... Nie da się ukryć, nie mam tam daleko a jak mówi mój mąż - to taki mój mały kościółek :) Wszystko tam jest fajne... :) W kuchni na placu zabaw w IKEI moje dziecko szaleje. Przestawiało garnki, gotowało, dawało pić wszystkim misiom. Wraz z Babcią nie mogłyśmy wyjść ze sklepu bez miniaturowych garnków i przyrządów do mieszania.
Wracając do kucharza. Niesamowite jest jak mały człowiek, obserwując rodziców naśladuje ich zachowania. Mati zobaczył, że ja solniczką solę np mięso, to sam się rwie żeby robić to samo. Jak widzi, że coś kroję, to biegnie po swój nożyk (zabawkowy, plastikowy, bezpieczny - żeby nie było ) i kroi.
Słodzi herbatę, miesza, próbuje...

Może w przyszłości będzie kucharzem? A może ogrodnikiem? Albo wziętym prawnikiem? Albo kierowcą zawodowym? Albo informatykiem po tatusiu i wujku chrzestnym? Kto wie... Najważniejsze, że teraz ma frajdę :D






I jeszcze Mateuszowa fascynacja samochodem - wiadomo, facet :)








                                                                        Mama Mata

piątek, 15 listopada 2013

Plac zabaw

Dziś kilka zdjęć jedynie...
Radość dziecka i śmiech w głos... bezcenne :D








Po placu zabaw, podjechaliśmy do sklepu :)