poniedziałek, 16 września 2013

Woda

Powiem tak, woda, szczególnie zimna nie jest moim żywiołem. Zdecydowanie! Morze, owszem, fajne, ale jak przychodziła fala (powyżej pieluszki) to nie byłem szczęśliwy. W basenach woda była dość chłodna, więc głębokość -do kolan- była optymalna :)
Najlepiej basenowe atrakcje zwiedzało mi się na rękach mamy albo taty. Dużo ich było, to fakt, piracki statek, zjeżdżalnie, wodospady... Super wyglądały z bezpiecznej odległości.
No cóż... nie każdy musi być pływakiem... Chociaż, na basenie z ciepłą wodą (w Uniejowie) mi się podobało, w mojej wannie też mi się podoba. Tak, to zdecydowanie kwestia zimnej wody :)

















1 komentarz:

  1. ooo taka woda to jest coś! My tylko w przyogródkowym baseniku się latem chłodziłyśmy ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo, za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :)