czwartek, 3 lipca 2014

Sielankowa wizja macierzyństwa

Taka sytuacja. Matka w ciąży leży na leżaku i kontempluje przyrodę. Poza przyrodą kontempluje, jak to będzie cudownie (tu głaszcze brzuszek) jak się Dziecię urodzi i obok Matki będzie się bawić. Matka, uśmiechnięta będzie czytać książkę, gazetę lub z laptopem na kolanach pisać bloga o lekkości bytu. Dom będzie miała cudownie pachnący cytrusowym płynem do mycia podłóg i świeżo upieczonym ciastem.

Pstryk... i wracamy do rzeczywistości.

Matka ma mega zaległości czytelnicze i piśmiennicze.  W domu pachnie świeżo pieczoną... pizzą z Lidla. Dlaczego? Bo Ty, synu mój jedyny najkochańszy... uwielbiasz czas z Matką. Ba, zasadniczo wszystko chcesz robić z Matką. Gdy Matka tylko spojrzy w kierunku książki lub gazetki Ty wymyślasz tysiąc powodów, żeby tylko tej gazetki nie poczytać. A, że zasypiasz w okolicach 22, to Matka czas dla siebie ma po tej godzinie. Tylko, że wtedy Matka nie ma siły na nic poza umyciem zębów i położeniem się w łóżku.

Kocham czas spędzony w Tobą, kocham śmiechy, wygłupy, zabawy, przytulanki. Kocham czytanie książek, oglądanie bajek, wspólne spacery. Ale czasami, Synu Mój Najdroższy.... mógłbyś na 15 minut zająć się zabawą sam :)


                              Mama Mata

10 komentarzy:

  1. No własnie synu daj matce 15 minut relaksu gdyby to było takie proste :) A może wcześniejsze pójście spać synka rozwiązałoby trochę relaks dla mamy, może raz w tygodniu jeśli jest możliwość sprzedania na godzinkę do dziadków ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprzedaję dziadkom. Tylko zazwyczaj wtedy mam tysiąc rzeczy do zrobienia i w żadnym razie nie ma miejsca na książkę, gazetkę czy zwykły relaks. :)

      Usuń
  2. Jeszcze trochę! No chyba, że wpadniesz na pomysł: zróbmy sobie drugie! (Jak my :p)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja wpadłam na pomysł drugiego, tylko Małż ma inne zdanie :D

      Usuń
  3. Ja staram się codziennie popołudniem wyganiać męża z Filipem na spacer;) Fakt, że wtedy zazwyczaj mam masę rzeczy do zrobienia, ale jak się szybko wyrobię, to i stronniczkę książki przeczytam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój maż też zabiera Mateo jak wraca z pracy, ale wtedy jest masa do zrobienia... :)

      Usuń
  4. Poczekaj jeszcze trochę aż podrośnie. Mój siedmiolatek też był niegdyś taki. Teraz równo mnie olewa i woli pędzić na podwórko z kolegami niż siedzieć z matką. Na gazetki i książki będziesz miała jeszcze czas. Zresztą pomyśl, cóż ciekawego mogli tam w końcu napisać? A Twój synek jest niepowtarzalny i na zabój zakochany w mamie, jak to bywa w tym wieku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Daj mu jeszcze czas, im starsze dziecko tym jest łatwiej. Ja z Kubą już miałam całkiem fajnie, był i czas dla siebie itd. Z tym, że zafundowałam sobie powtórkę z rozrywki - hi, hi ;) Ale Córka jeszcze często śpi w dzień, więc nie jest tak źle.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chętnie bym sobie drugie zafundowała - mimo, że nie mam na nic czasu :) Ale z drugiej strony, jak się nie zdecyduję teraz to będzie coraz trudniej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo, za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :)