piątek, 17 października 2014

Gdzie kupić, a nie wydać majątku?

Też tak macie? Że w waszym domu jest niezliczona ilość ubrań? Zanim Mati się urodził dostałam od przyjaciół mnóstwo ciuszków. Oczywiście, nakupowałam też masę sama, bo przecież piękne te spodenki, a ta koszulka… a to body dziecięce KLIK ...
I okazało się, że Mateo miał dwie komody ciuchów na samym wstępie.
Dzieci niesamowicie szybko rosną, o czym wie każdy rodzic, te dwie komody ciuszków po dwóch miesiącach musiały zostać wymienione na kolejne. Nie muszę Wam mówić ile kosztują dziecięce ubranka, prawda?

Są komisy, owszem, ale nie zawsze można w nich znaleźć rzeczy warte uwagi. W Łodzi jest kilka fajnych, które odwiedzam, ale ceny czasami są równe nowym rzeczom z LIDLA...
Teraz, wielkimi krokami zbliża się zima. Trzeba będzie kupić kurtkę, jakieś cieplejsze spodnie. My sporo kupujemy w H&M, LIDLU, TESCO. Ostatnio znalazłam fajny sklep - komis w którym dużo jest markowych ubrań, np. spodnie H&M : tu za 6,90... a w sklepie kosztują 70 zł... :) 
A Wy, macie swoje ulubione miejsca, gdzie kupujecie dziecięce ubranka? Jeśli tak, to się nimi podzielcie :) Chętnie odwiedzę :)



18 komentarzy:

  1. Ja tez lubię Lidla i HM jakościowo bardzo fajne ubrania za nie duża cenę. Fakt w hm koszulki dwie za 30 zl a w lumpku te same sprzedawali używane sztuka po 12 zl wiec nie opłacało się kupować. Ja w lumpku czesto.hm i next kupuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj mi koleżanka powiedziała, że w DOMUSIE na Piotrkowskiej, na dole jest lumpek... nie wiedziałam... :)

      Usuń
  2. ja duzo ubranek zakupilam kiedys na szafingu jutro tez jest https://www.facebook.com/events/1544354482450619/

    OdpowiedzUsuń
  3. My najczęściej Tesco czyli F&F :) i h&m. No i jeszcze allegro :)
    W lumpkach niestety nie umiesz szukać :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tylko w Lumpeksach kupuję po pierwsze cena, po drugie nie żal zniszczonych, czy zabrudzonych ciuszków, po trzecie jakość bo to w końcu same firmówki, a po czwarte czasem takie perełki znajdziesz, ze głowa mała jak np:. bluzeczka samego Ralpha Laurena :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupuję najwięcej w Lidlu, Tesco, Endo- polecam jakość ekstra, a wcale drogo nie jest, 1 komplet z Biedrony - słaby gatunkowo nie polecam, Pepco- z jakością różnie,ale większość ok, Zara-kilka sztuk wyjściowych, też się zdarzają dobre okazje cenowe. ;) Na lumpki nie mam czasu, a chętnie bym pobuszowała, przy synu mi się zdarzało, ale i tak słabo bardzo - nie ma co wybrać, nie wiem jak się komuś udaje znaleźć coś ciekawego, a cenowo wcale nie tak tanio i się nie opłaca, przynajmniej w Krakowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja podziwiam tych, którzy w lupkach coś znajdują, bo mnie się nie udaje :(

      Usuń
  6. Kiedy dzieciątko malutkie to nawet połowy rzeczy nie zdarzy założyć z tego co matka nakupi :P
    Z wiekiem już tak bardziej robi się te zakupy z głową.
    Najbardziej to lubię sh.
    Dzieci obkupiłam już na jesień i zimę, prócz butów. Jestem na etapie poszukiwań :)
    A tak to najczęściej next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie, przyszle matki szaleja w sklepach. Pozniej juz troche rozwazniej. Ja nie umiem szukac w sh :( i bardzo podziwiam tych, ktorzy potrafia i wynajduja perelki :)

      Usuń
  7. U nas w Mielcu są trzy dyskonty "Tania Odzież" i to tam najchętniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Łodzi nie słyszałam o takich... :( Tania książka, to jest na 100% :)

      Usuń
  8. Ja uwielbiam buszować po ciucholandach, a gdy w sklepach firmowych są obniżki to jestem pierwsza w kolejce do niech. Mam manie na punkcie ciuchów chłopcy mają pełne szafy a ja i tak gdy znajdę coś ślicznego kupuje to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tak, że wolę kupić coś Matiemu niż sobie... I ostatnio, dostałam na urodziny pieniążki... i co zrobiłam? Poszłam do h&m na dział dziecięcy :D

      Usuń
  9. Swego czasu uwielbialam szalec po lumpeksach. Niestety we Wloszech SH brak nad czym bardzo boleje :( Jak jestem w Polsce to odwiedziny w ''lumpie'' sa obowiazkowe :) Szczerze powiem, iz nam akurat udalo sie sporo zaoszczedzic na odziezy dla syna, gdyz wiele ubran i nie tylko otrzymalismy ''w spadku'' od kuzyna kuzynki meza, ktorych nawet na oczy nie wiedzielismy czy tez sasiadow tesciowej. Dlatego tez maly czasami smiga w jeansach od Tommy Hilfiger. Jak kazda mama lubie kupic mu cos nowego i wtedy najczesciej korzystam z pozasezonowych przecen i kupuje na wyrost. Najbardziej lubie Okaidi, bo to moj maly jest chiudzierlak i to jedyne ubrania co mu z pupy nie zjezdzaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, mój Mateo też z tych szczupłych i spodnie wchodzą w gre tylko wiązane, albo z gumkami w pasie :)

      Usuń

Dziękuję bardzo, za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :)