Chodzimy razem z mamą, ciocią Kasią i Olafem na takie zajęcia dla dzieci do Klubokawiarni na Widzewie. Bardzo fajne miejsce. Bawimy się, klaszczemy, śpiewamy, a na następnych mamy podobno malować... Mama mówi, że boi się o to moje malowanie, żebym nie domalował czegoś sobie albo jej, albo innym dzieciom. Ja się będę starał malować na kartonie... tylko... co to jest karton ?!?!? :)
Na zajęciach są różne zabawki. Na przykład konik. Bardzo go z Olafem lubimy :)
A tu już w domu :) Mam swoją prywatną karetę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo, za odwiedziny i każdy pozostawiony komentarz :)