wtorek, 29 stycznia 2013

wanienka --> wanna

Lubiłem kąpać się w mojej wanience. Z powodzeniem mogłem w niej wstać, wyrzucać wszystkie zabawki i patrzeć jak lecą na podłogę rozpryskując wodę. A teraz... rodzice zaczęli mnie kąpać w dużej wannie. Cóż, niby jest tam więcej miejsca, ale nie mogę wstać i patrzeć na wyrzucane zabawki. Wyrzucam, ale nie widzę gdzie lecą, a to było najfajniejsze.
Mama mówi, że dzięki temu, ze nie ma już mojej wanienki odzyskała przestrzeń w łazience. Nie wiem co to jest przestrzeń, ale niebawem się dowiem :)


O, tak było... 

wtorek, 15 stycznia 2013

spotkał katar... Mateusza

Mam katar. I kaszel. I jak przystało na prawdziwego mężczyznę podczas choroby jestem 'na nie'.
Ale, dziś przyjechał Dziadziuś Miruś i zły nastrój na trochę minął.


To moje przeziębienie to nie jest wina sanek na których byliśmy w niedziele, bo już wtedy miałem kaszel, ale bez gorączki. Teraz, niestety, ta też się przyplątała. Jednak, jestem dzielny i już za kilka dni znów pójdziemy na sanki.


niedziela, 13 stycznia 2013

sanki

Dziś byłem pierwszy raz na sankach. Bardzo mi się podobało :) I nawet z górki zjeżdzałem - takiem malutkiej, przy tarasie, ale śmiałem się w głos. Na sanskach jest super i już nie mogę się doczekać kolejnego wyjścia :)



Tata mnie przewiózł i weszliśmy szybko w zakręt, hihi...



A tu się zamyśliłem :)

wtorek, 8 stycznia 2013

nauka

Mamy Nowy Rok, a w raz z nim przybyło mi nowych umiejętności. Próbuję wstawać, jak mnie ktoś trzyma za ręce to idę, jeszcze trochę się chwieję, ale to kwestia wprawy. Poza tym mam w swoim słowniku kilka słów, które namiętnie powtarzam: tata, mama, daj, nie, baba, edzia. Te 6 słów stosuję w każdej sytuacji :)